Rahl Posępny

Pozwoliłam sobie założyć temat, bo to moja ulubiona serialowa postać.
No więc Darken Rahl, czyli po naszemu Rahl Posępny, grany przez Craiga Parkera. Okrutny władca D'Hary, jak się okazuje brat Richarda (chociaż to dla mnie głupota. Nie mogli zostawić tak jak było w książce?), po śmierci ktoś na kształt strażnika Zaświatów i zwolennik Opiekuna (a potem i nie to...).
Co o nim sądzicie? Nienawidzicie go z całego serca, bo pragnął śmierci Poszukiwacza i zawładnięcia Magią Ordena, czy stoicie po jego stronie? A może nosił w sobie pewien zalążek dobra? Zapraszam do dyskusji.

Nie nienawidze go, choć zdarzały się momenty, kiedy chciałam walnąć go w ten łeb i powiedzieć, żeby trochę pomyślał xD
W pierwszym sezonie nie za bardzo pałałam do niego uczuciem. Stał na straconej pozycji, bo w końcu był zły, trzeba go było zniszczyć, od tego przecież zależał los Midlandów. Ale tak z odcinka na odcinek poznawało się go i na dobrą sprawę wcale nie był czarno-biały.
Dopiero w drugim sezonie całkowicie się do niego przekonałam i gdzieś we mnie tliła się iskierka nadziei dla niego Smile

I w sumie tak już zostało.
Lubię go za to, że był bystry, nie polegał jedynie na sile fizycznej i przemocy, ale myślał. I to go w sumie odróżnia od wielu innych czarnych charakterów.

Darken Rahl... Cóż... Postać sama w sobie na początku wzbudziła we mnie niezbyt miłe uczucia. Cytując przedmówczynię " W końcu był zły", jednak z czasem co raz bardziej zaczęła mnie fascynować i intrygować. Jego inteligentny i bystry umysł, chytrość, przebiegłość. Craig Parker uważam zagrał go wyśmienicie, scena z Jenssen w której daje jej kotka, cała rozmowa o tym jaki to Poszukiwacz jest zły - majstersztyk, sama bym uwierzyła w to co mówił. Ogólnie im dłużej obserwowałam te postać tym bardziej mi się podobała nie tylko z charakteru ale i z wyglądu. Świetnie dobrany kostium, idealnie pasujący do mrocznego lorda. Podobało mi się również to jak chodził Darken Rahl, zawsze dostojnie. No i na koniec powiem o tym, że przypadło mi do gustu to w jaki sposób się wyrażał, używając wysublimowanych, przemyślanych słów. Ogólnie po pierwszej serii "zakochałam" się w tej postaci. Mimo iż był draniem, ale za to jakim przystojnym i inteligentnym Razz

A co do Rahla... nie przepadam za nim. Taki perwersyjny koleś troszkę. Nie przypadł mi do gustu już w książce, a w serialu to już w ogóle szkoda gadać.
W serialu najbardziej irytują mnie jego nieustanne powroty zza grobu. I to strasznie irytują. Szczególnie, że wcale nie jest piękny, a w książce miał chyba jasne włosy nie czarne jak w serialu. O ile ten książkowy był nawet nieźle dopasowany do czarnego charakteru, to ten w serialu taki trochę obszczymurek, a nie czarnoksiężnik. Mogliby lepiej tych aktorów dobierać. Rahl wygląda jakby się bał swojego cienia, a nie władał D'Hara. Sie krzywi jakby miał płeczem wybuchnąć na widok Richiego.